Pozyskany z Legii Warszawa Mateusz Bondarenko zagrał w obu meczach nowego sezonu. – Po dwóch przegranych trudno o dobre nastroje, ale my solidnie pracujemy na treningach i z biegiem czasu powinniśmy zacząć zdobywać punkty – mówi pozyskany z Legii Warszawa środkowy obrońca.
Od 1:0 do 1:3, co w meczu z Garbarnią było nie tak, że rozpoczął się obiecująco, a zakończył porażką?
– Na początku pierwszej połowy bardzo dobrze realizowaliśmy przedmeczowe założenia. Wychodziliśmy dobrze do kontrataków, strzeliliśmy bramkę, nasza gra wyglądała obiecująco. Niestety, przed przerwą zabrakło koncentracji. Nie utrzymaliśmy korzystnego wyniku, w ostatnich pięciu minutach przydarzyły się nam niepotrzebne faule, a rywale zdobyli wyrównującego gola. Po przerwie był rzut karny z niczego. Potem, prowadząc 3:1 Garbarnia cofnęła się i czekała na kontry. My chcieliśmy realizować założenia, ale morale w zespole trochę podupadło i nie było łatwo…
Nie da się ukryć, że początek rozgrywek udany nie jest, ale mamy nadzieję, że te dwie porażki podziałają na zespół mobilizująco…
– My też na to liczymy. To jest początek ligi, a wiadomo, że liczył się będzie całokształt. Po dwóch przegranych meczach trudno o dobre nastroje, ale my solidnie pracujemy na treningach i z biegiem czasu powinniśmy zacząć zdobywać punkty. W meczu z Garbarnią zabrakło trochę szczęścia. Gdybyśmy w pierwszej połowie strzelili gola na 2:0, a mieliśmy okazje, to wynik byłby pewnie zupełnie inny. Musimy mieć chłodne głowy, czy po wygranych, czy po przegranych meczach pracować tak samo i wierzyć, że przyjedzie czas na zwycięstwa.
Teraz czeka Was wyjazd na mecz z rezerwami Lecha Poznań, które w dwóch meczach zdobyły jeden punkt. Ale rezerwy ekstraklasowych drużyn zawsze są rywalem niewygodnym i trzeba się z nimi liczyć…
– To fakt, że trudno przewidzieć kto w takiej drużynie zagra, ale to nie powinno mieć dla nas znaczenia. Musimy wyjść na ten mecz jeszcze bardziej zdeterminowani. Po dwóch porażkach musimy szukać punktów, nie ma tutaj znaczenia kto będzie naszym rywalem. Lech pierwszy mecz przegrał 0:4, ale to nie znaczy, że przegrywał będzie nadal (w drugim spotkaniu 0:0 zremisował na wyjeździe z Górnikiem Łęczna przyp. red.). Oni jako zespół na pewno mają bardzo dobrą świadomość taktyczną, technicznie również są bardzo dobrze wyszkoleni. Ale my musimy tam pojechać myśląc o zwycięstwie. Wiedząc, że dla nas liczyć się będą tylko trzy punkty.
Odejdźmy od ligi i postawy zespołu, powiedz jak się czujesz w nowym środowisku?
– Bardzo fajnie. Jeśli chodzi o zespół, to mamy za sobą dopiero drugi mecz i trudno w związku z tym złapać wspólny język. Nie jest źle, ale chciałbym, aby z mojej strony wszystko wyglądało jeszcze lepiej. Po to tutaj przyszedłem, aby dawać z siebie to co najlepsze w każdym meczu.