19-letni pomocnik Maciej Borycka podpisał roczny kontrakt z naszym klubem. – Umówiliśmy się tak, że jeśli w kolejnym sezonie Skra nadal będzie grała w II lidze, to zostanę w klubie na dłużej – mówi urodzony w Knurowie piłkarz.
Borycka w 2017 roku miał stałe miejsce w kadrze Polski do lat 17. Był wówczas zawodnikiem Piasta Gliwice, walczył o miejsce w pierwszej drużynie prowadzonej przez Czecha Radoslava Latala. Niestety, w realizacji abitnego planu Maćkowi przeszkodziła kontuzja i blisko rok przerwy w graniu. Przed przyjściem do Skry był w kadrze rezerw Piasta, a ostatni okres spędził w Polonii Bytom.
Jak to się stało, że trafiłeś do Skry?
Miał w tym udział Andrzej Zaguła, u którego swego czasu trenowałem będąc w kadrze Śląska szermierzy. Był moment, że chciałem spróbować czegoś nowego i trafiłem do tej dyscypliny. Też nieźle mi szło, ale piłka to było to, co kochałem przez całe życie. W wieku chyba 13 lat postawiłem na piłkę. A jeśli chodzi o Skrę, to pewnego dnia zadzwonił do mnie prezes Wierzbicki, zaproponował żebym przyjechał pokazać się trenerowi Ścieburze i przyjechałem. Trenowałem przez tydzień, zagrałem w sparingu. Usłyszałem, że trener jest ze mnie zadowolony i widzi mnie w drużynie. Potem były jeszcze dwa sparingi, trochę rozmów z prezesem, które teraz udało się sfinalizować.
W swojej krótkiej karierze miałeś też przygodę z kadrą…
Tak. Zagrałem w trzech oficjalnych meczach kadry U-17 i kilku towarzyskich. Potem przytrafiła mi się nieprzyjemna kontuzja. Po przyjeździe ze zgrupowania z pierwszą drużyną Piasta, na sparingowym meczu juniorów złamałem kość przyśrodkową. W najlepszym dla mnie momencie straciłem blisko rok treningów, szansę na wejście do pierwszej drużyny Piasta. Musiałem praktycznie wszystko zaczynać od nowa. Ale ponoć co nas nie zabije, to wzmocni…
Gdzie jest twoje ulubione miejsce na boisku?
Generalnie dobrze się czuję w środku pola, ale na skrzydłach też zagram. Tak było w Polonii Bytom Moja gra w tej drużynie chyba nieźle wyglądała. Awansowaliśmy do III ligi.
Witamy w Skrze i życzymy powodzenia.