Karol Szymkowiak: Chcemy stworzyć twierdzę przy Loretańskiej

Karol Szymkowiak od początku sezonu stanowi ważny i pewny naszej ekipy. Porozmawialiśmy zatem z golkiperem Skry, który regularnie prezentuje oznaki wysokiej dyspozycji. Nawiązując do meczu z Sandecją Nowy Sącz, czy uważasz, że to zwycięstwo zbuduje Was przed kolejnymi meczami?  Uważam, że na pewno nas zbuduje. Pierwsze zwycięstwo, jeszcze u siebie. Nakreśliliśmy sobie cel, którym jest wygrywanie na własnym obiekcie, punktowanie. Chcemy, żeby to była “twierdza Loretańska” i w piątek nam się udało. Pracowaliśmy, dobrze wiedzieliśmy, jak będą grali rywale i osiągnęliśmy swój cel.  Nasza gra wyglądała bardzo dobrze – zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że w drużynie jest wielu nowych zawodników. Jak oceniasz poziom zgrania, zrozumienia, współpracy z kolegami z zespołu?  Uważam, że każdego dnia – od momentu, w którym zespół się już wyklarował – wygląda to lepiej. Wygrane nas budują. Przegrane też, bo możemy wyciągnąć wnioski. Natomiast ja widzę dużo pozytywów, jeśli chodzi o ostatni mecz.  Spotkania kontrolne, a także mecze ligowe pokazały, że jesteś bardzo dobrze dysponowany. Czujesz, że znajdujesz się aktualnie na fali, w bardzo wysokiej formie?  W końcu mam regularność w grze. W poprzednim sezonie wyglądało to trochę inaczej. Cały czas pracuję. Nawet jak nie gram, to zawsze trenuję tak, żeby być pierwszym bramkarzem, a to, kto zagra w meczu, zależy już od decyzji trenera. To czy gram, czy nie – nie robi różnicy w moim podejściu i formie. Tylko na plus można zapisać fakt, że czuję się pewniej, gdy częściej gram.  W związku z tym myślisz, że to może być dla Ciebie przełomowy sezon na poziomie centralnym?  Zobaczymy. Jesteśmy dopiero po dwóch spotkaniach. To wszystko jest zależne od tego, jak zespół będzie wyglądał i jak będziemy funkcjonować w linii defensywy, której jestem częścią.  Często budujemy grę od tyłu krótkimi podaniami. Ty również jesteś zaangażowany w rozegranie. Jak siebie oceniasz w tym elemencie i czy uważasz, że cały czas się w tym aspekcie rozwijasz? Na pewno nasz model gry, sposób wyprowadzenia piłki jest wymagający również dla bramkarza.  Jest wymagający. Często to trenujemy, więc jeśli później robimy to podczas meczu – nie jest to dla nas żadna nowość. Wszystko jest wypracowane. Czuję się dobrze w tym aspekcie, bo – jak wiadomo – obecnie bramkarz musi dobrze grać nogami. To nie jest tylko bronienie na linii, tak jak to wyglądało kiedyś. Dążę do perfekcji w tym aspekcie.  W kontekście piątkowego starcia z Polonią Bytom chciałbym zapytać: jakie będzie Wasze nastawienie? Czy możemy spodziewać się, że ponownie zagramy swoim stylem i będziemy próbowali narzucić rywalom nasze warunki?  Oczywiście, że tak. Jesteśmy Skrą Częstochowa – będziemy zawsze grali na swoich warunkach. Będziemy starali się robić tak, by to przeciwnik musiał się dostosowywać do nas, a nie odwrotnie. To powinien być nasz główny cel i tak będziemy starali się podchodzić do każdego meczu.