Juniorzy młodsi utrzymują pozycję lidera

Juniorzy młodsi B1 naszego klubu kontynuują dobrą serię. W minioną sobotę wygrali 3:2 z SMS-em Tychy i utrzymali się tym samym na fotelu lidera II ligi wojewódzkiej. Juniorzy młodsi B1 byli faworytami potyczki z SMS-em Tychy i ze swojej roli wywiązali się wyśmienicie, inkasując trzy punkty. Zwycięstwo nie przyszło jednak łatwo, przede wszystkim ze względu na warunki, w jakich przyszło grać zawodnikom. – Inauguracja rundy wiosennej za nami jednak warunki, w jakich przyszło nam mierzyć się z SMS Tychy, były zimowe – opowiada trener Karol Pikoń. – Mocny wiatr oraz intensywnie padający deszcz ze śniegiem utrudniały grę obu zespołom. Na boisku lepiej w tej sytuacji radzili sobie jednak goście, a my w pierwszej połowie rozgrywaliśmy najsłabsze spotkanie prawdopodobnie w całym obecnym sezonie, mając trudności z dokładnym podaniem oraz przyjęciem piłki. Z obu stron nie brakowało sytuacji strzeleckich. – Pierwszą okazję miała nasza drużyna, gdy w sytuacji sam na sam znalazł się Matyja, jednak piłka nie wylądowała w bramce SMS. Kilka minut później to goście otworzyli wynik spotkania, gdy podanie z prawej strony zamknął nasz stoper, odnotowując bramkę samobójczą. Chwilę później właściwie pracujemy w obronie wysokiej i po błędzie stopera gości Matyja w kolejnej sytuacji już się nie pomylił, doprowadzając do remisu. Kilka minut później mieliśmy kolejną stuprocentową sytuację, jednak tym razem bardzo dobrze interweniował bramkarz gości po strzale Mądrego. Zimowa aura mocno utrudniała grę obu drużynom. Piłkarze mieli problem z utrzymaniem się przy piłce i kiedy wydawało się, że nic się nie wydarzy poślizgnięcie się naszego obrońcy na śliskiej, zmrożonej nawierzchni wykorzystał skrzydłowy SMS-u i to goście schodzili do przerwy z jednobramkowym prowadzeniem. Po zmianach dokonanych przez sztab naszego zespołu przewaga optyczna od początku drugiej odsłony spotkania była po stronie naszego zespołu. Zabrakło jednak klarownych sytuacji. – Kluczowa okazała się końcówka, w której impulsem była jedna szybka akcja po prawej stronie boiska, która pozwoliła uwierzyć w końcowy sukces – relacjonuje trener Pikoń. – Tak też się stało i dzięki dwóm trafieniom w końcowych fragmentach meczu Kasprzyckiego dopisujemy do tabeli ligowej cenne trzy punkty. Pomimo słabego spotkania pokazaliśmy charakter wierząc w sukces do końca za co należą się brawa całej drużynie. Już za tydzień wyjazd na mecz na szczycie z FC Będzin. Skra Częstochowa – APN SMS Tychy 3:2 (1:2) Bramki dla Skry: Mikołaj Kasprzycki (X2), Adam Matyja Skra Częstochowa B1: Warszakowski – Marchewka, Leśniak, Małysz, Wasilewski – Niedzielski, H. Kwaśnik, Żakowski – Szałaj, Mądry, Matyja oraz Frukacz, Teperski, Kasprzycki, Kolebacz, Dylewski, Brodziak, Szydzisz