Przedstawiamy GKS Katowice

Emocje po wczorajszym spotkaniu z Odrą Opole jeszcze nie opadły, a już za dwa dni nasza drużyna rozegra kolejny ligowy mecz. Podopieczni trenera Jakuba Dziółki zmierzą się z drużyną GKS – u Katowice. O randze środowego spotkania najlepiej niech świadczy fakt, że oba zespoły sąsiadują ze sobą w tabeli i grają o spokojny tudzież komfortowy finisz sezonu. Chcielibyśmy zatem przedstawić Wam bliżej drużynę najbliższego rywala Skry. Zaczniemy od niewielkiej dawki historii związanej z klubem, który został założony w 1964 roku. I chociaż można postawić tezę, że „GieKSa” jest stosunkowo młodą organizacją, to z pewnością należy odnotować fakt, że mówimy o drużynie utytułowanej, która na najwyższym szczeblu rozgrywkowym spędziła aż trzydzieści sezonów. Piłkarze z Katowic czterokrotnie zostawali wicemistrzami Polski, ponadto wiele razy plasowali się w górnej połówce tabeli na najwyższym ligowym poziomie w naszym kraju. Nigdy jednak nie zdobyli tytułu mistrza. Triumfowali za to w Pucharze Polski, trzy razy podnosząc trofeum, co dla kibiców z Katowic z pewnością ma szczególne znaczenie. Należy wspomnieć także o kilku dobrych występach „GieKSy” w europejskich pucharach. Już kilka lat po utworzeniu klubu, w sezonie 1970/71, gracze z Katowic mierzyli się z wielką Barceloną w ramach Pucharu Miast Targowych. I chociaż w dwumeczu lepsza okazała się „Duma Katalonii”, to wyrównane boje z hiszpańską ekipą na Górnym Śląsku wspominane są do dzisiaj. Odnotować wypada również dwukrotny awans katowiczan na poziom 1/8 Pucharu Zdobywców Pucharów, a także udane występy w Pucharze UEFA. Odchodząc od historii i nawiązując do obecnych czasów, warto powiedzieć, że w ubiegłym sezonie gracze trenera Rafała Góraka wywalczyli promocję do Fortuna 1. Ligi, w drugoligowej tabeli zajmując lokatę premiowaną bezpośrednim awansem. W bieżącej kampanii zawodnicy GKS – u Katowice zgromadzili dotychczas na swoim koncie 33 punkty i zajmują 13. pozycję w stawce. Choć ich przewaga nad strefą spadkową – biorąc pod uwagę fakt, iż do końca zostało zaledwie kilka spotkań – wciąż jest niemała (wynosi wszak 6 punktów), to porażka w środę z pewnością będzie równała się nieco większej nerwowości w sercach kibiców „GieKSy”. Nasza drużyna zebrała identyczną liczbę „oczek”, więc zarówno dla jednej, jak i drugiej ekipy, starcie w Katowice będzie szalenie istotne. W ostatnich dwóch spotkaniach GKS zdobył łącznie cztery punkty, pokonując Stomil Olsztyn (1:0) i remisując z zespołem z Tychów (1:1). Wcześniej zawodnicy z Górnego Śląska zanotowali serię trzech porażek z rzędu. Wygląda jednak na to, że wyszli z dołka i obecnie znajdują się w dobrej dyspozycji. Odnosząc się do statystyk, trzeba przyznać, ze dotychczas bramkarze drużyny z Górnego Śląska wyciągali piłkę z siatki z całkiem dużą częstotliwością. Podopieczni trenera Rafała Góraka stracili 44 bramki. Nie ulega jednak wątpliwości, że w składzie drużyny z Katowic jest kilku piłkarzy, którzy stale eksponują niemałe umiejętności. Najlepszym strzelcem zespołu jest zaledwie 19 – letni napastnik, Filip Szymczak. Młody snajper przed obecnym sezonem został wypożyczony z Lecha Poznań i bardzo dobrze wywiązuje się ze swoich zadań. Strzelił już 8 bramek i bardzo szybko pokazał, dlaczego przy Bułgarskiej wiąże się z jego osobą tak daleko idące nadzieje. Warto dodać, że choć w ostatnim spotkaniu Szymczak nie wpisał się na listę strzelców, to został doceniony za dobrą grę i wybrany do jedenastki kolejki tygodnika „Piłka Nożna”. Młodego snajpera stale wspierają znacznie bardziej doświadczeni zawodnicy. Mamy tu na myśli chociażby Adriana Błąda – zawodnika obdarzonego dobrą techniką użytkową, który już od lat jest jednym z prawdziwych liderów klubu z Bukowej. Były gracz Zagłębia Lubin ma bardzo dobrze ułożoną stopę i potrafi świetnie dośrodkować futbolówkę w pole karne. Ważnym ogniwem zespołu jest również Arkadiusz Woźniak. O doświadczeniu 31 – letniego ofensywnego gracza najlepiej niech świadczy fakt, że rozegrał blisko 170 meczów na poziomie ekstraklasy. Ponadto przed laty zadebiutował w reprezentacji Polski. W bieżącej kampanii Woźniak notuje niezłe liczby (4 bramki + kilka asyst), a nasi defensorzy na pewno muszą zwrócić uwagę na jego dynamikę i umiejętność odnalezienia się w polu karnym. Liderem środka pola katowiczan pozostaje Rafał Figiel, który w przeszłości pełnił funkcję kapitana w Rakowie Częstochowa, a także był niezwykle istotnym punktem składu Podbeskidzia Bielsko – Biała. Doświadczy zawodnik centralnej strefy boiska odpowiednio reguluje tempo gry i potrafi dobrze rozegrać futbolówkę. Podsumowując, można dojść do konkluzji, iż trener Górak ma w swojej talii kilka asów, które mogą stanowić zagrożenie dla naszej drużyny. Nie możemy jednak zapominać, że zawodnicy Skry dobrze radzili sobie z jeszcze lepszymi ekipami i nawiązywali równorzędną rywalizację z najsilniejszymi w stawce. Jesteśmy pewni, że w spotkaniu z sąsiadem z tabeli, gracze trenera Dziólki ponownie pokażą swoją niewątpliwie wysoką jakość i uskrzydleni wspaniałym finiszem ostatniego meczu powalczą o pełną pulę.