Konferencja prasowa po meczu z Ruchem Chorzów

Skra Częstochowa po pasjonującym spotkaniu podzieliła się punktami z Ruchem Chorzów. Na pomeczowej konferencji prasowej pojawili się trenerzy obu zespołów – Jarosław Skrobacz oraz Jakub Dziółka, którzy podzielili się z dziennikarzami swoimi opiniami na temat przebiegu rywalizacji.

Jarosław Skrobacz, trener Ruchu Chorzów

Trudno tak po meczu, z którego jest się niezadowolonym, wyciągać na gorąco jakieś wnioski. Szczególnie z przebiegu pierwszej połowy nie tylko we mnie, ale w nas wszystkich, jest ogromne niezadowolenie. Zagraliśmy w niej fatalnie – za wolno, schematycznie, bez determinacji. Mam wrażenie, że w pierwszej połowie, to zespołowi Skry bardziej zależało niż nam, co oczywiście jest złudne, bo każdy chciał zagrać o zwycięstwo, ale wyglądaliśmy bardzo źle i mnie osobiście za tę pierwszą połowę jest wstyd i mam nadzieję, że moim zawodnikom też za tę pierwszą połowę jest wstyd.

Dzisiaj, przykro to powiedzieć, ale nie zasługiwaliśmy na zwycięstwo. Nie zagraliśmy tak jak chcieliśmy. Oczywiście, że mogliśmy w końcówce to spotkanie odwrócić i wracalibyśmy z trzema punktami, ale też musimy głowę posypać popiołem i musi do nas dojść, że na boisku nic się samo nie zrobi. Cały mecz powinien tak wyglądać jak te ostatnie minuty.

Jakub Dziółka, trener Skry Częstochowa

Byliśmy bardzo blisko zwycięstwa w tym meczu i tak jak druga część rundy była dla nas trudna, to ten mecz też był bardzo trudny. Nastawienie moich piłkarzy na ten mecz było bardzo dobre i od początku z naszej strony była duża intensywność, która spowodowała, że Ruch nam nie zagrażał. Na pewno pozycja w tabeli na której jest Ruch i kibice byli dzisiaj po ich stronie, ale my chcieliśmy się godnie przeciwstawić i myślę, że tak było. Na pewno duże emocje pojawiły się przy decyzji sędziego, ale zostawimy to już bez komentarza. Na pewno panuje w naszych szeregach duże rozczarowanie, że nie utrzymaliśmy tego wyniku, chociaż oczywiście mieliśmy możliwości, żeby strzelić drugą bramkę i wtedy nie reagowalibyśmy tak żywiołowo, ale myślę, że trzeba wszystkich zrozumieć, biorąc pod uwagę naszą sytuację i to ile mamy punktów.

Nie ukrywam, że krótkie były te poprzednie konferencje z moim udziałem, bo trudno było coś powiedzieć, jeśli tak często przegrywaliśmy, ale wiele meczów nie powinniśmy przegrywać w tak łatwy sposób. Na pewno dzisiaj możemy powiedzieć – i nie w kwestiach usprawiedliwiania się, ale w kwestiach wyjaśnienia – że nie gra się łatwo półtorej roku na wyjeździe, nie gra się łatwo dwa miesiące bez swojej szatni, swojego budynku klubowego, nie gra się łatwo, kiedy ma się w jednym momencie – na początku września – dziewięciu piłkarzy kontuzjowanych i te kontuzje nie wynikają ze złego treningu, ale z różnych okoliczności, nie gra się łatwo, kiedy Piotr Nocoń ulega kontuzji w ostatnim meczu sparingowym, potem Kamil Lukoszek, nie gra się łatwo, jeśli ma się najmłodszy zespół w Fortuna 1 Lidze i ugranych najwięcej minut w Pro Junior System – minut, podkreślę, nie punktów. Także to jest dużo rzeczy, które się złożyły i nie mówię tego, żeby siebie czy zespół usprawiedliwiać, ale ktoś mnie pytał przed rozpoczęciem drugiego sezonu Skry w 1 Lidze czy on będzie trudniejszy? Dzisiaj mogę powiedzieć, że tak, ale droga, którą obrała Skra, jest cały czas taka sama. Dzisiaj mieliśmy siedmiu młodzieżowców w kadrze i pewnie ci młodzi piłkarze po raz pierwszy spotykają się z takimi rzeczami i nie zawsze jest im łatwo zareagować na takie rzeczy, dlatego nie oczekuję tutaj zrozumienia, ale postawienia się w naszej sytuacji. Dzisiaj wyjeżdżaliśmy spod Loretańskiej i koparki pracowały na to, żebyśmy wiosną wrócili do Częstochowy i mam nadzieję, że to się wydarzy. Widzę, że prezesi bardzo ciężko na to pracują, by pomimo różnych ograniczeń Skra pozostała w Fortuna 1 Lidze.

Copy link
Powered by Social Snap