Po dobrej grze remisujemy w Jastrzębiu

Mecz z I-ligowym rywalem na dwa tygodnie przed startem rundy wiosennej miał nam dać odpowiedź na pytanie w jakim miejscu jesteśmy. Po starciu z GKS-em Jastrzębie możemy mieć wiele powodów do optymizmu. Skra zremisowała z wyżej notowanym rywalem 1-1 sprawiając naprawdę dobre wrażenie i mając sporo okazji do zwycięstwa.

Początek spotkania jednak na to nie wskazywał. Drużyna dowodzona przez byłego trenera Skry, Pawła Ścieburę objęła prowadzenie w 16. minucie. Mikołaj Biegański sfaulował w polu karnym jednego z rywali, a były snajper Skry – Daniel Rumin nie miał problemu z zamienieniem rzutu karnego na gola. Chwilę później mogło być 0-2, ale sędzia dopatrzył się spalonego przy golu GKS-u. W kolejnych kilku minutach rosła przewaga jastrzębian. W 26. minucie uratował nas „Biegan” po groźnym uderzeniu Rumina. Chwilę później pod przeciwległą bramką odgryzł się strzałem Radek Gołębiowski. Pod koniec pierwszej połowy dwie dobre okazje na zdobycie gola miał Kamil Wojtyra. Za pierwszym razem był sam na sam z bramkarzem, a w drugiej próbie piłkę z linii bramkowej wybił jeden z defensorów GKS-u.

W drugiej części spotkania to Skra kontrolowała grę i sprawiała więcej zagrożenia w polu karnym rywali. Efektem tego była wyrównująca bramka Karola Noiszewskiego w 57. minucie. Nasza drużyna częściej zagrażała drużynie z Fortuna 1. Ligi, ale w kilku sytuacjach zabrakło skuteczności. Mateusz Kos, który zmienił po przerwie Biegańskiego między słupkami spisywał się bardzo pewnie. Rezultat oraz przebieg gry mogą napawać optymizmem przed meczami o punkty. Za tydzień (19.02, godz. 13.00) czeka nas ostatnie spotkanie kontrolne w tym okresie przygotowawczym. W Rzeszowie zagramy z Resovią.

GKS 1962 Jastrzębie – Skra Częstochowa 1:1 (1:0)

1-0 Daniel Rumin 16’ (z karnego)
1-1 Karol Noiszewski 56’

Skra:

Biegański (Kos) – Brusiło, Sadowski, Kventsar (Holik) – Napora (Warnecki), Noiszewski, Olejnik, Milasius – Nocoń, Gołębiowski (Niedbała) – Wojtyra (Klisiewicz)