Co to był za mecz! Skra rozgromiła Znicza w Pruszkowie

Myliłby się ten, kto uważał, że ubiegłotygodniowa wygrana Skry 4-0 z Olimpią Grudziądz to najwyższy triumf częstochowian w tej rundzie. W piątkowy wieczór nasi piłkarze nie mieli litości dla Znicza w Pruszkowie. Dwa trafienia Kamila Wojtyry, dwa Piotrka Noconia i jedno Damiana Warneckiego złożyły się na deklasację gospodarzy 5-0.

Mecz od samego początku ułożył się dla Skry w sposób idealny. Już w 8. minucie sędzia nie miał wątpliwości wskazując na „jedenastkę” po faulu na Piotrku Noconiu. Chwilę później rzut karny na bramkę zamienił Kamil Wojtyra. Nie minęła minuta, a mogło być 2-0. W zamieszaniu podbramkowym Skra miała kilka okazji na umieszczenie piłki w bramce, ale zabrakło ostatniego wepchnięcia jej do bramki. Mecz toczył się pod naszą totalna dominacją, a kolejne dobre okazje marnowali Wojtyra i „Nocek”. W 33. minucie zadaliśmy Zniczowi drugi cios. Zespołową akcję mocnym, celnym i pewnym strzałem wykończył Wojtyra zdobywając 14-stą bramkę w tym sezonie w drugiej lidze!

Jeśli gospodarze mieli jeszcze nadzieję na odwrócenie losów spotkania, to tuż po rozpoczęciu drugiej części meczu stracili je bezpowrotnie. Z kontrą ruszył środkiem Wojtyra, zagrał do będącego z prawej strony Noconia, ten wpadł w pole karne i z bardzo ostrego kąta zdobył gola, o którym można powiedzieć tylko jedno: stadiony świata! Od tego momentu Znicz nomen omen zgasł. W 66. minucie „Nocek” dobijając uderzenie Adama Olejnika znokautował gospodarzy trafiając po raz drugi dla siebie, a czwarty dla zespołu w tym meczu. W końcówce meczu nasz trener wprowadził kilku rezerwowych zawodników. Jeden z nich, Damian Warnecki w 91. minucie ustalił wynik meczu dobijając kompletnie rozbitych gospodarzy.

– Wygrał zespół lepszy pod każdym kątem. My zaprezentowaliśmy się fatalnie i mogę jedynie wszystkich związanych ze Zniczem przeprosić. Nie wyobrażaliśmy sobie, że ten mecz może potoczyć się w taki sposób – mówił na pomeczowej konferencji przygnębiony szkoleniowiec gospodarzy Artur Węska. Trener Marek Gołębiewski, co oczywiste musiał być w zupełnie odmiennym nastroju: – Bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu, mieliśmy naprawdę dziś dużo sytuacji, z których wykorzystaliśmy pięć. Cieszymy się bardzo i oby tak dalej.

Wygrana w Pruszkowie pozwoliła awansować Skrze na trzecie miejsce w tabeli. Przed sobotnio-niedzielnymi meczami 15. kolejki nasza drużyna traci zaledwie trzy punkty do lidera z Polkowic i wszystko wskazuje, że wiosną będziemy jednym z najpoważniejszych kandydatów do gry o awans na zaplecze ekstraklasy. Kolejny mecz już w najbliższą środę (02.12, godz. 13.00) przy Loretańskiej. Podejmować będziemy przedostatnią w tabeli Olimpię Elbląg.

Znicz Pruszków – Skra Częstochowa 0:5 (0:2)

0-1 Kamil Wojtyra 9’ (z karnego) – (asysta Nocoń)
0-2 Kamil Wojtyra 33’  – (asysta Mesjasz)
0-3 Piotr Nocoń 46’ – (asysta Wojtyra)
0-4 Piotr Nocoń 66’ – (asysta Olejnik)
0-5 Damian Warnecki 90+1’ (asysta Bieniek)

Znicz: Jurczak, Wichtowski, Tabara (Zagórski), Hrnciar (Pomorski), Zjawiński (Szymański), Michalski (Faliszewski), Baran, Rackiewicz, Tarnowski Ż (Kubicki), Górski, Gabrych Ż

Skra: Biegański, Mesjasz, Kazimierowicz (70′ Pietraszkiewicz), Nocoń, Brusiło, Gołębiowski, Napora (84′ Bieniek), Noiszewski (79′ Rogala Ż), Wojtyra (79′ Warnecki), Olejnik (70′ Sinior), Holik Ż

Mariusz Rajek, zdj. Konrad Zadora



.