Udźwignąć rolę faworyta – zapowiedź meczu Skra – Olimpia Grudziądz

Przed piłkarzami Skry ostatnia faza pierwszej części rozgrywek. – Zostały nam cztery mecze do końca rundy i chcemy zgarnąć całą pulę w tych spotkaniach – stawia swojej drużynie ambitny cel trener Marek Gołębiewski. W niedzielę starcie ze spadkowiczem z Fortuna 1. Ligi – Olimpią Grudziądz.

Nasi najbliżsi rywale, mimo że w poprzednim sezonie występowali na zapleczu ekstraklasy i to na tym poziomie rozgrywkowym spędzili zdecydowaną większość sezonów w drugiej dekadzie XXI wieku, nie potrafią odnaleźć się w realiach drugoligowych. Po 13. seriach gier uzbierali tylko 12 punktów, co daje im 16., a więc ostatnie gwarantujące w tym sezonie utrzymanie miejsce w tabeli. Nie da się ukryć, że grudziądzanie to jedno z największych rozczarowań rundy jesiennej.

Miejsce w tabeli Olimpii nie oddaje jednak do końca potencjału i aspiracji tej drużyny. We wtorek toczyli oni bardzo wyrównany bój z Lechią Gdańsk w 1/16 finału Pucharu Polski ostatecznie przegrywając tylko 0-1 po bramce z rzutu karnego. Udało im się nawet doprowadzić do remisu, ale sędzia anulował bramkę po weryfikacji VAR. – Zrobiliśmy bardzo dużo, aby dalej być w rozgrywkach pucharowych, ale na finalistę ostatnich dwóch edycji tych rozgrywek to było za mało. Ten mecz powinien być dla nas wyznacznikiem, w którym kierunku mamy zmierzać. To był nasz trzeci z rzędu niezły mecz, ale również trzeci, którego nie wygrywamy i to boli – przyznawał po meczu z gdańszczanami trener Olimpii Paweł Cretti.

Patrząc na suche wyniki i tabelę, Skra jest zdecydowanym faworytem niedzielnego meczu. Obie drużyny dzieli 10 punktów i aż 12 pozycji w ligowej tabeli. Myliłby się jednak ten, kto spodziewałby się na „Lorecie” lekkiej przeprawy. Warto przede wszystkim zwrócić uwagę, że piłkarze z Grudziądza zdecydowanie lepiej spisują się na wyjazdach niż na własnym stadionie. Z delegacji przywieźli aż 10 z 12 zdobytych dotąd punktów! Mają też w swojej kadrze dość ciekawego napastnika, mianowicie Portugalczyka Jose Embalo. Częstochowscy fani piłki mogą go pamiętać z sezonu 2017/2018, kiedy to reprezentował barwy Rakowa. Wprawdzie w obecnym sezonie ma on na koncie tylko dwa trafienia, ale specyficzny zawodnik, który potrafi uprzykrzyć życie niejednej defensywie.

Mamy jednak nadzieję, że w niedzielę to zawodnicy Skry będą zdobywać bramki, a ostatnia domowa porażka z Polkowicami będzie jedynym takim wypadkiem w tej rundzie. – W meczu z Grudziądzem będziemy chcieli zrehabilitować się za mecz z Górnikiem. Chcemy zaprezentować się z jak najlepszej strony i zdobyć trzy punkty – mówi Kamil Wojtyra, który w Siedlcach wpisał się po raz dziewiąty na listę strzelców w tym sezonie. – Na pewno zrobimy wszystko, aby zagrać dobry mecz, a wynik zawsze jest sprawą otwartą. Chciałbym bardzo abyśmy poszli za ciosem i wygrali wszystkie mecze do końca roku, ale nie będzie to na pewno łatwe – wtóruje trener Marek Gołębiewski.

Pierwotnie spotkanie planowane było na sobotę. Decyzją PZPN umotywowaną zapewne wtorkowym występem grudziądzan w Pucharze Polski przeniesione zostało na niedzielę. Pierwszy gwizdek sędziego Jacka Lisa z Katowic zaplanowano na godzinę 13.00. Kilka minut wcześniej rozpocznie się bezpłatna transmisja meczu na kanale SkraTV na YouTubie.

Olimpia Grudziądz nie doszła nigdy do poziomu ekstraklasy, ale przez wiele lat występowała na jej bezpośrednim zapleczu, w tym jeszcze w sezonie 2019/2020. Najwyższym miejscem osiągniętym przez grudziądzką jedenastkę na tym poziomie rozgrywek było 4. miejsce w sezonie 2014/2015. W Pucharze Polski Olimpia najdalej – do ćwierćfinału, doszła w rozgrywkach 2012/2013. 1 sierpnia 2015 roku na stadionie piłkarskim w Grudziądzu rozegrano pierwszy mecz przy sztucznym oświetleniu.