W Krakowie bez punktów. Przegrywamy z Hutnikiem

Choć pierwsza połowa tego nie zapowiadała, w Krakowie niestety doznaliśmy goryczy porażki. – Kolejny raz na wyjeździe w trzy minuty tracimy dwie bramki. Będziemy musieli popracować nad koncentracją – przyznawał po meczu trener Marek Gołębiewski. W 70. minucie nadzieję na uratowanie przynajmniej remisu dał nam z rzutu karnego Piotrek Nocoń. Wynik na 3-1 ustalił jednak były zawodnik Skry Kamil Sobala.

Początek pierwszego meczu w tym sezonie na Suchych Stawach należał do gospodarzy. Zastępujący w bramce Mikołaja Biegańskiego Mateusz Kos po raz pierwszy zmuszony został do interwencji w 5. minucie po uderzeniu gospodarzy z rzutu wolnego. Później długimi fragmentami to Skra dyktowała warunki i miała spotkanie pod kontrolą. W 16. minucie sam na sam z Dawidem Smugiem znalazł się Kamil Wojtyra, ale skończyło się tylko na rzucie rożnym. Kolejną świetną okazję na objęcie prowadzenia mieliśmy w 32. minucie, kiedy to Piotrkowi Noconiowi wręcz idealna piłkę wyłożył Krzysztof Napora. Niestety strzał był minimalnie niecelny.

W kolejnych minutach to Hutnik zdawał się grać coraz lepiej i coraz częściej zagrażać Kosowi. Do sporego zamieszania doszło w 40. minucie, ale na szczęście nasz golkiper był na posterunku. Jednak mimo wszystko to Skra powinna schodzić do szatni z prowadzeniem. W 45. minucie bardzo dobrą pozycję do strzału wypracował sobie Kuba Sinior. Jego uderzenie zdołał wybronić bramkarz Hutnika, do piłki dopadł Wojtyra i niestety z najbliższej odległości posłał piłkę nad poprzeczką. Chwilę później sędzia zagwizdał po raz ostatni w pierwszej odsłonie.

Na początku drugiej połowy na rajd środkiem boiska zdecydował się Radek Gołębiewski, ale strzelił niestety nieco za wysoko. Chwilę później nastąpił najważniejszy moment meczu. Dla nas niestety bardzo przykry. Po błędzie przy wyprowadzeniu piłki w 55. minucie Hutnik objął prowadzenie. Po pierwszym strzale fenomenalną obroną popisał się jeszcze Mateusz Kos, ale wobec dobitki Krzysztofa Świątka do pustej bramki był już bezradny. Chwilę później było już niestety 2-0. Kolejny błąd naszej obrony i akcję z prawej strony strzałem z najbliższej odległości wykończył Dawid Linca.

Po takich dwóch ciosach ciężko się było podnieść, ale nie poddawaliśmy się. Do niezłych sytuacji bramkowych dochodzili Nocoń czy wprowadzony w drugiej połowie Daniel Pietraszkiewicz. Po faulu na tym drugim sędzia w 69. minucie odgwizdał dla nas rzut karny, który pewnie na bramkę zamienić „Nocek”. Próbowaliśmy różnymi sposobami doprowadzić do remisu, ale ale Hutnik zadał decydujący cios. W 86. wynik meczu ustalił piłkarz, który cztery lata swojej kariery spędził przy Loretańskiej. – To były cztery lata bardzo fajnie spędzone zarówno piłkarsko, jak i w szatni. Bramka cieszy, bo od jakiegoś tygodnia w szatni chłopaki robili mi presję, że jak przyjeżdża Skra to powinienem strzelić. Dużo pracowaliśmy nad ustawieniem Skry i przyniosło to efekt. Z chłopakami powspominałem stare czasy zarówno przed jak i po meczu. Były to bardzo fajne rozmowy i życzę wam powodzenia w kolejnych spotkaniach – powiedział po meczu Kamil Sobala.

– Jadąc tutaj wiedziałem, że będzie to ciężkie spotkanie i się nie pomyliłem. Mobilizowałem zespół jak tylko się dało. Kolejny raz w trzy minuty tracimy dwie bramki. Było tak w Suwałkach i w Rzeszowie. Tu jest chyba problem z koncentracją. Na tym poziomie jest to bardzo ciężko odrobić. Charakter na pewno pokazaliśmy. Po bramce z rzutu karnego mieliśmy jeszcze kilka sytuacji. Zmieniłem system gry, ale nie przyniosło to efektu i dziś wracamy bez punktów – skomentował spotkanie trener Gołębiewski. Skra po 9. kolejkach nadal plasuje się w czołówce drugiej ligi. Z 16 punktami zajmujemy 5. miejsce. Za tydzień przy Loretańskiej czeka nas bardzo ciekawe spotkanie. Zrewanżować za porażkę w Krakowie będziemy mieli szansę z GKS-em Katowice (24.10, godz. 14.30).

Hutnik Kraków – Skra Częstochowa 3:1 (0:0)

1-0 Krzysztof Światek 55’
2-0 Dawid Linca 58’
2-1 Piotr Nocoń 70’ (z karnego)
3-1 Kamil Sobala 86’

Hutnik: Smug, Jaklik, Kędziora Ż, Drąg Ż, Świątek Ż, Linca (Hajduk), Stawarczyk, Kieliś, Hafez (Sobala), Reczulski, Olszewski Ż

Skra: Kos, Mesjasz, Nocoń Ż, Brusiło, Gołębiowski (Kazimierowicz), Napora (Niedbała), Noiszewski Ż, Wojtyra, Sinior (Pietraszkiewicz), Olejnik, Holik (Warnecki) Ż

Mariusz Rajek, zdj. Konrad Zadora