Do dalekich Suwałk po kolejne punkty – zapowiedź meczu Wigry – Skra

530 kilometrów w jedną stronę. Już w piątek (11.09) naszych piłkarzy czeka najdalszy wyjazd w sezonie do jednego z najzimniejszych zakątków naszego kraju. W Suwałkach zmierzymy się ze spadkowiczem z pierwszej ligi – Wigrami. Do mającej dwie wygrane na koncie Skry, gospodarze podchodzą z należytym respektem.

Mecz na dalekiej Suwalszczyźnie będzie jedynym starciem 3. kolejki rozgrywanym już w piątek. Jak podejrzewamy, ma to związek z inaugurującą w sobotę nowy sezon w PlusLidze drużyną Ślepska Malow Suwałki. Siatkówka bowiem od jakiegoś czasu stała się sportem numer jeden w mieście naszych najbliższych rywali. O Wigrach ostatnio też jest jednak głośno. Wszystko za sprawą bramkarza Hieronima Zocha, który podczas ostatniego meczu z Błękitnymi Stargard (0-1) przy okazji rzutu wolnego z około 20 metrów zajął miejsce nie w bramce, a w… murze z dwoma obrońcami. Nagranie z tego stałego fragmentu gry zaczęło robić furorę w sieci, a o jego wykorzystanie do Polskiego Związku Piłki Nożnej zwróciła się nawet brytyjska redakcja dziennika „The Guardian”. – Sprawdzaliśmy je już ładnych parę lat temu w Rozwoju Katowice z trenerem Mirosławem Smyłą, który podpatrzył to w lidze hiszpańskiej. Dziwię się sensacji, jaka towarzyszy tej sytuacji. W Polsce większość komentarzy jest złośliwa, za to w zachodnich mediach przeważają pochwały – skomentował tę sytuację dla portalu suwalki24.pl trener Wigier Dawid Szulczek. Ciekawe czy na podobne fajerwerki jedenastka z Suwałk zdecyduje się w meczu z nami?

– Będę miał okazję zmierzyć z moim kolegą z kursu, Dawidem Szulczkiem. To bardzo piękne miejsce nad jeziorem Wigry, niejednokrotnie miałem tam okazję być. Wyjazd faktycznie jest daleki, ale jesteśmy profesjonalistami, wyjeżdżamy dzień wcześniej, chcemy się do tego meczu dobrze przygotować. Zrobimy dogłębną analizę i będziemy chcieli przywieźć z Suwałk jak najlepszy wynik. Na razie wychodzi nam to dość dobrze, ale zachowujemy pokorę, bo nie można się za wcześnie podpalać – mówi przed meczem z Wigrami trener Marek Gołębiewski. Strzelec zwycięskich bramek w meczach ze Śląskiem oraz Kaliszem, który przebojem wdarł się na drugoligowe boiska, Kamil Wojtyra do rywala ogranego w ostatnich latach na boiskach zaplecza ekstraklasy podchodzi bez respektu: – Zapominamy już o meczach i golach z dwóch pierwszych kolejek i do Suwałk również jedziemy po trzy punkty – odważnie deklaruje.

Wigry marzą o szybkim powrocie do Fortuna 1. Ligi, ale początku rozgrywek nie mogą zaliczyć do najlepszych. Po wygranej inauguracji z Olimpią Elbląg (2:1), tydzień temu suwalczanie ponieśli niespodziewaną porażkę w omawianym na wstępie meczu w Stargardzie. Na swoim terenie z pewnością jednak będą bardzo groźni, co w połączeniu z naszą formą na starcie rozgrywek wróży kolejne dobre widowisko. Pierwszy gwizdek piątkowego meczu wyznaczono na godzinę 17.00.

Podlasie to region ze zdecydowanie najmniejszą liczbą drużyn w naszym kraju. Dość powiedzieć, że wszystkie drużyny z liczącego ponad 20 tysięcy kilometrów województwa zmieściły się w jednej czwartej lidze, jednej okręgowej oraz dwóch grupach A klasy. Niższych lig tam nie ma. Występujące w drugiej lidze Wigry są drugim piłkarskim okrętem flagowym województwa. Wyższą pozycję ma jedynie Jagiellonia Białystok. Największym sukcesem Wigier jest 6. miejsce w rozgrywkach pierwszej ligi sezonu 2017/2018. Sezon wcześniej drużyna dotarła z kolei do półfinału Pucharu Polski. Mecze drużyny z Suwałk rozgrywane są na nowoczesnym, kameralnym stadionie położonym w pięknych okolicznościach przyrody. Obiekt może pomieścić 4800 kibiców.