Wojtyra superstar! Nie dajemy szans Sokołowi. Kolejna wygrana Skry

Jeśli ktoś miał jeszcze wątpliwości, czy dobre wyniki Skry można zrzucić na trafienie z formą na początku sezonu, po meczu z Sokołem Ostróda powinien wyzbyć się wszelkich wątpliwości. Nasza drużyna po bardzo dobrym meczu i trzech golach Kamila Wojtyry nie dała rywalom najmniejszych szans wygrywając 3-0. Skra ugruntowała swą pozycję w czołówce tabeli.

Mecz rozpoczął się dla nas w wymarzony sposób, bo już w 5. minucie Kamil Wojtyra zachował się w polu karnym jak rasowy snajper wykorzystując kilkudziesięciometrowe dośrodkowanie Adama Mesjasza w pole karne. Napastnik Skry nie dał szans Błażejowi Niezgodzie umieszczając piłkę w bramce bez jej przyjmowania. Mogliśmy podwyższyć prowadzenie ledwie pięć minut później, kiedy to kiedy bardzo dobre podanie od Piotra Noconia otrzymał Dawid Niedbała. W sytuacji sam na sam niestety strzelił obok bramki. Goście po raz pierwszy zagrozili Mikołajowi Biegańskiemu w 21. minucie po strzale obok bramki Dawida Wolnego. Przewaga naszej drużyny w tej części byłą jednak ogromna. Bramki mogli zdobyć jeszcze Wojtyra, Kuba Sinior i Adam Olejnik.

Druga część spotkania dla odmiany mogła bardzo dobrze rozpocząć się dla ostródzian, ale w ogromnym zamieszaniu w polu karnym w 46. minucie na szczęście zabrakło gościom pomysłu na umieszczenie piłki w bramce. Później przez pewien fragment to goście dominowali, ale niewiele z tego wynikało. Ich strzały nie miały szans pokonać dobrze dysponowanego w tym sezonie Biegańskiego.

Później już supremacja Skry nie podlegała dyskusji. W 63. minucie dużą walecznością wykazał się Krzysztof Napora, który był nieustępliwy w walce o piłkę przy linii końcowej i finalnie oddał jeszcze groźny strzał. Chwilę później po błędzie Konrada Andrzejczaka blisko kolejnego trafienia był Wojtyra. W 66. minucie powinno być 2-0, ale Rafał Brusiło w doskonałej sytuacji zamiast do bramki trafił w słupek. Sokół odgryzł się ładną akcją i strzałem Tomasza Gajdy. W 72. minucie Piotrek Nocoń znalazł się w bliźniaczej sytuacji jak w meczu z Chojniczanką, kiedy zdobył zwycięską bramkę, ale tym razem pocelował nieco za wysoko.

Kamil Wojtyra trzy minuty później jednak już się nie pomylił. Po koronkowej akcji prawą stroną i wymianie podań z „Nockiem” znalazł się oko w oko z golkiperem gości nie dając mu najmniejszych szans na interwencję. Kilka minut później było już po meczu, a Wojtyra mógł się pochwalić hat-trickiem. Tym razem nasz napastnik przedarł się sam prawą stroną, wpadł w pole karne i mocnym strzałem pod poprzeczkę rzucił rywali na kolana. – Zagraliśmy dziś świetny mecz, totalnie zdominowaliśmy rywala i mogliśmy wygrać jeszcze wyżej. Która bramka była najładniejsza? Każda liczy się tak samo, chyba wszystkie mi się podobały – powiedział nasz napastnik uradowany po meczu.

Radości po efektownej wygranej nie krył również trener Marek Gołębiewski: – Nie wiem czy był to nasz najlepszy mecz, ale na pewno najskuteczniejszy. Do niektórych zagrań mogę mieć minimalne pretensje, ale generalnie zespół zrealizował założenia taktyczne w 80 procentach. W każdym kolejnym meczu chcemy walczyć podobnie. Co do Kamila to zastanawiam się czy mam dzień świra, ciągle budzę się i oglądam ten sam mecz, ale on naprawdę strzela te gole. Napastnik wysokiej klasy. Oprócz trzech jego bramek mieliśmy też inne sytuacje, jest się z czego cieszyć. W zgoła odmiennym nastroju musiał być po tym meczy szkoleniowiec rywali, Piotr Jacek: – Będziemy to wszystko oceniać po analizie. Gra może nie była najgorsza, ale wynik już wygląda bardzo źle, a to on jest tu najważniejszy. Skra była lepsza, miała więcej determinacji, cwaniactwa, bystrości. Nam tego brakuje, za łatwo oddajemy i punkty i bramki. Wszystkie gole Wojtyry były podobne, potrafi ocenić dobrze piłkę, jej lot i strzela prostymi środkami. Szacunek, że macie tu takiego napastnika. Niech gnębi w kolejnych meczach pozostałe zespoły.

Skra po 8. kolejkach ma 16 punktów i zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Za tydzień (17.10, godz. 15.00) czeka nas starcie z kolejnym beniaminkiem – Hutnikiem Kraków. Nie da się ukryć, że przystąpimy do tego meczu w roli faworyta.

Skra Częstochowa – Sokół Ostróda 3:0 (1:0)

1-0 Kamil Wojtyra 5’  as. Adam Mesjasz
2-0 Kamil Wojtyra 75’  as. Piotr Nocoń
3-0 Kamil Wojtyra 79’

Skra: Biegański  –  Napora, Holik Mesjasz, Brusiło – Niedbała (56′ Zieliński), Noiszewski (86′ Muniak), Olejnik (89′ Rogala), Sinior (56′ Gołębiowski)  Nocoń –  Wojtyra (86′ Warnecki)

Sokół: Niezgoda, Mazurowski, Dobosz (Odolak), Żwir, Rugowski (Siemaszko), Andrzejczak (Święty), Gajda (Kobza), Zalewski, Zimmer, Wolny, Dampc

Mariusz Rajek, zdj. Patryk Kowalski