Zaczynamy z wysokiego C! – zapowiedź meczu Widzew – Skra

„Nie będzie żadną przesadą powiedzieć, że na takie mecze czeka się cały sezon. Wyjazdowy mecz z Widzewem w Łodzi miał być świętem dla naszych zawodników, działaczy, sponsorów, kibiców i wszystkich osób sympatyzujących ze Skrą.” Tak zapowiadaliśmy starcie 23. kolejki 12 marca, zanim kilkanaście godzin później zostało odwołane. Teraz jednak, 81 dni później możemy stwierdzić z całą mocą – miał być i będzie! Już w środę, 3 czerwca o godzinie 19.10.

Oczywiście spotkanie nie ma szans mieć takiej atmosfery jak choćby to w sezonie 2018/2018, bo do 19 czerwca wszystkie mecze w Polsce będą odbywać się bez udziału publiczności, w bardzo restrykcyjnym reżimie sanitarnym. Niemniej jednak mecz o stawkę, po takiej przerwie, z tak renomowanym rywalem musi działać na wyobraźnię i sprawia, że każdy związany ze Skrą nie może już się go doczekać. – To prawda. Fajna sprawa, że zaczynamy z liderem. Szkoda, że kibice na stadionie nie będą mogli tego zobaczyć, choć z drugiej strony może to będzie naszą przewagą? Na pewno się nikogo nie boimy i jedziemy tam po trzy punkty – odważnie deklaruje świeżo upieczony tata w naszym zespole, Krzysztof Napora.

W podobnym tonie przed wyjazdem do miasta włókniarzy wypowiada się golkiper Mateusz Kos. – Wiemy o co gramy, czeka nas ciężka walka o utrzymanie. Mamy trudny terminarz i nie możemy patrzeć na rywali. W Widzewie są wielkie pieniądze, ich interesuje tylko awans w tym sezonie, ale my na pewno nie odpuścimy. Taki jest nasz rywal na początek, więc czemu nie zrobić od razu niespodzianki? – zastanawia się „Kosik”. Wznowienie rozgrywek jest z kolei wielką niewiadomą dla Kamila Zalewskiego: – Sam nie wiem czego się spodziewać. Chyba nikt nie wie. Nie wiadomo jak się do końca odnaleźć w tej sytuacji, ale moim zdaniem na pewno lepiej jest grać. To jest nasza praca, a bez pracy nie ma pieniędzy. My w żadnym meczu nie możemy kalkulować, bo co najmniej połowę meczów, które zostały musimy wygrać, aby się utrzymać. Urwanie punktów Widzewowi moim zdaniem jest możliwe, bo nie wiemy w jakiej oni są formie. Na pewno wyczekujemy już tego meczu.

A co słychać w obozie łódzkiego lidera? – Staraliśmy się przygotować do meczu na tyle, na ile pozwolił nam czas, a każdy kolejny dzień staraliśmy wykorzystać jak najlepiej. Zespół jest pełen optymizmu i wiary w to co przed nami. Mam nadzieję, że to trzy i pół tygodnia przygotowań wystarczy do wykonania celu, jaki został przed nami postawiony. Sytuacja jest specyficzna dla każdego, ale naszą drużynę musi motywować miejsce, w którym jesteśmy. To Widzew i tylko awans do pierwszej ligi nas zadowoli – jasno precyzował cel na poniedziałkowym zamkniętym briefingu prasowym trener Marcin Kaczmarek. Co ciekawe, w barwach łodzian występuje zawodnik, który ma w swoim piłkarskim CV Skrę Częstochowa. To obrońca Daniel Tanżyna. – Mam nadzieję, że będziemy mieli kontrolę nad tym spotkaniem i wszystko będzie układało się pod nasze dyktando. Liczę, że strzelimy coś już w pierwszym kwadransie, bo w tej lidze jak już przeciwnika się ukłuje to mecz wygląda zupełnie inaczej – odważnie deklaruje na klubowej stronie Widzewa defensor, który reprezentował nasz Klub w sezonie 2009/2010. Mecz ze Skrą może być również okazją na debiut. Mowa o 18-letnim lewym obrońcy Filipie Bechcie, który właśnie został zatwierdzony do gry w drugiej lidze. Zastąpił w kadrze kontuzjowanego Marcela Pięczka i liczy, że trener da mu szansę w starciu z naszą drużyną.

Bojowe nastroje w obu drużynach oraz wielki głód piłki sprawiają, że odliczamy już godziny do środowego starcia. Mocno wierzymy w to, że drużyna Pawła Ściebury postawi Widzewowi trudne warunki i być może sprawi niespodziankę, która mogłaby mieć niebagatelne znaczenie dla morale naszej drużyny przed decydującą fazą rozgrywek. Nie zapominajmy też, że jesienią to Skra okazała się lepsza od łodzian wygrywając przy Loretańskiej 1:0 po bramce Piotrka Noconia. Tamta wygrana obiła się szerokim echem w ogólnopolskich mediach. Pierwszy gwizdek tradycyjnie na stadionie Widzewa zaplanowano na godzinę 19.10. Klub z Łodzi w związku z brakiem możliwości obejrzenia tego meczu na stadionie, udostępni bezpłatną transmisję na swoim kanale YouTube’a.